Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sir Michal
Zuch z Cytrynowej
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/13 Skąd: Czarna Trzynastka
|
Wysłany: Pon 23:30, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
wracajac do samego stricte tematu to ja jestem przeciwnikiem takiego sposobu myslenia i postepowania gdyz mnie takie uwodzenie kojarzy sie z pewnym zmanipulowaniem,ale tutaj caly problem rozbija sie o samo rozumienie slowa uwodzenie. jesli chodzi o takie rozumienie jakie miedzy wierszami odczytuje w wypowiedzi paszczaka to z taka mala manipulacja mamy do czynienia na pewno a jesli chodzi o manipulacje to zawsze jest to postepowanie na granicy, nigdy nie wiadomo na jak duzo mozemy sobie pozwolic zeby nie przesadzic.
kurde przez niejednoznacznosc tematu wolabym sie nie wglebiac w analize
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
dudi
Zuch z Cytrynowej
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/13 Skąd: KRUKI Płeć: harcerz
|
Wysłany: Śro 3:16, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
Mam pytanie do autora tematu:
Czy nie chodzi czasem o "uwodzenie jako wychowanie" a nie "wychowanie jako uwodzenie"? Bo mam wrażenie, że niektórzy odpowiadają na to pierwsze... No chyba, że się mylę... Sam nie wiem... Tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sir Michal
Zuch z Cytrynowej
Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/13 Skąd: Czarna Trzynastka
|
Wysłany: Czw 3:13, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
a mnie sie wydaje ze to nie ma znaczenie pawle, poniewaz nie jest to implikacja lecz rownowaznosc
a przeciez wiadomo ze rownowaznosc dziala w dwie strony
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
j23
Świeżak
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/13 Skąd: dziK.I.
|
Wysłany: Czw 4:12, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
Pewnego dnia, do pewnej klasy przychodzi niezbyt pewna siebie dziewczynka. Siada w ostatniej ławce zupelnie wyalienowana z rzeczywistości klasowej. Nie zaangazowana, nie zainteresowana, przyszła bo ustawa o obowiązku szkolnictwa i nakaz rodziców ją do tego przymusił.
Przykład wymyślony przed chwilą ale on jest odpowiedzią na pytanie o jakie "uwodzenie" mi chodzi. Ta dziewczynka przyszła do szkoły, do tej klasy z pewnym negatywnym nastawieniem. Pod przymusem, z niechęcią do dzieci i nauczycieli. Uwieść ją to pokazać jakim można być, zaproponować inne spojrzenie na otaczającą rzeczywistość, zainteresować, pobudzić do działania, rozwijać kreatywność itp. O uwodzeniu w sensie wychowawczym nie trzeba akurat w tym gonie ludzi szczególnie sie rozpisywać. Wśród Was ... "uwodzicieli" w tym właśnie aspekcie są "miliony"
W tym innym aspekcie jak sie okazuje z dyskusji - też
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|